FPP: Inwestycje w energetykę priorytetem
17 listopada 2022
Należy mieć nadzieję na to, że podejmowane obecnie decyzje doprowadzą do rozpoczęcia procesu inwestycyjnego, który – z racji poziomu skomplikowania, skali oraz kosztów – potrwa zapewne minimum półtorej dekady. W tym czasie nie możemy niestety pozwolić sobie na luksus skupienia wyłącznie na energetyce jądrowej. Tu i teraz musimy również usunąć bariery prawne i rozwijać inwestycje w OZE, w szczególności w lądowe farmy wiatrowe – zamrożone przez wprowadzoną kilka lat temu zasadę 10H – oraz fotowoltaikę. Plany inwestycyjne dotyczące morskich farm wiatrowych wyglądają obiecująco i powinny być realizowane. Kluczowe dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego – stabilnych dostaw energii elektrycznej po cenie akceptowalnej dla odbiorców końcowych – jest transformacja polskiego miksu energetycznego w kierunku różnorodności źródeł wytwarzania. Powinniśmy pamiętać też o prosumentach, o klastrach energii czy spółdzielniach energetycznych, a także o autoprodukcji energii przez przedsiębiorców i jakże potrzebnych biznesowi liniach bezpośrednich. Swoją rolę do odegrania mają też magazyny energii. Powyższe kierunki działania mają jeden główny cel – zmniejszenie obciążenia systemu elektroenergetycznego.
„Nie możemy jednak zapominać o drugiej stronie medalu, czyli o sieciach przesyłowych i dystrybucyjnych, które pozwalają wyprodukowaną energię dostarczyć do odbiorców końcowych. Tymczasem, mimo upływu lat, sieci są nadal niedoinwestowane i przestarzałe – w przypadku linii napowietrznych niemal 80% liczy sobie przynajmniej 20 lat, a 40% ponad 40 lat; w przypadku stacji elektroenergetycznych 2/3 z nich liczy sobie ponad 20 lat, a 1/3 ponad 40 lat; nieco lepiej wygląda to w przypadku struktury wiekowej transformatorów, gdzie połowa liczy sobie do 20 lat, a tylko 1/5 ponad 40 lat. Sieci są również niedostosowane do nowego modelu energetyki – opartego nie tylko o duże jednostki wytwórcze, lecz również o liczne instalacje o mniejszej mocy, w szczególności odnawialne źródła energii. Mimo kolejnych specustaw i ich nowelizacji, które uzupełniają listę inwestycji w sieci o kolejne projekty, proces inwestycyjny nie nadąża za potrzebami. Co więcej, realizowane inwestycje są mniejsze od potrzeb. Rocznie w rozwój i modernizację sieci przesyłowych i dystrybucyjnych inwestuje się 6 do 8 mld zł. Potrzeba drugie tyle, aby zapewnić efektywne korzystanie z planowanych morskich farm wiatrowych oraz elektrowni jądrowych, a także umożliwić podłączenie mocy w OZE na lądzie. Tych będzie coraz więcej – licząc się z tym, że jednak uda się wreszcie zliberalizować zasadę 10H. Aby uniknąć utrzymania się tendencji coraz większej liczby odmów warunków przyłączenia do sieci, które otrzymują inwestorzy w OZE, konieczne są znaczne nakłady na rozwój sieci dystrybucyjnych. Na początku listopada Prezes URE oraz pięciu głównych operatorów sieci dystrybucyjnych podpisali Kartę Efektywnej Transformacji Sieci Dystrybucyjnych Polskiej Energetyki – dokument zakłada współpracę na rzecz stworzenia odpowiednich regulacji oaz wskazuje, iż do 2030 r. potrzeba inwestycji rzędu 130 mld zł w rozwój sieci. Środki te muszą pochodzić z różnych źródeł, w tym z funduszy UE i z KPO – o ile uda się je odblokować. Należy podkreślić, iż aktualnie sieci przesyłowe i dystrybucyjne nie są w stanie zapewnić podłączenia planowanych, nowych źródeł jak atom czy morskie farmy wiatrowe, nie mówiąc o inwestycjach w OZE na lądzie – a projekty inwestycyjne w sieci, przewidywane w już przyjętych dokumentach, są niewystarczające i nie mają zapewnionego całościowego finansowania”
– podkreśla
Piotr Wołejko, ekspert ds. społeczno-gospodarczych Federacji Przedsiębiorców Polskich
.