FPP: Dobry samarytanin powinien uwzględniać pielęgniarki, laborantów, salowe i sanitariuszy
25 listopada 2020
Federacja Przedsiębiorców Polskich (FPP) wskazuje, że tzw. ustawa o dobrym samarytaninie – gwarantująca dodatkowe wynagrodzenia lekarzom – powinna także obejmować pielęgniarki, laborantów, salowe, sanitariuszy. To często pracownicy podmiotów zewnętrznych – świadczących usługi na rzecz szpitali na podstawie zamówień publicznych. Usługi te są integralną częścią procesu terapeutycznego. Dlatego FPP postuluje, by wielokrotnie większe nakłady były uwzględnione w kontraktach publicznych – w ramach ich waloryzacji. Musi być odblokowany strumień płatności dla podwykonawców, których pracownicy mają bezpośredni kontakt z chorymi na Covid’19.
W procesie leczenia osób, co do których istnieje podejrzenie zarażenia wirusem, zaangażowani są lekarze, pielęgniarki, laboranci, sanitariusze i salowe, osoby transportujące chorych. Wszyscy oni tworzą jeden zespół ratujący zdrowie i życie pacjentów oddziałów zakaźnych, a ich działania są ściśle ze sobą powiązane w procesie leczenia. Brak którejkolwiek z tych osób w szpitalu natychmiast skutkuje dezorganizacją procesu leczniczego i jest realnym zagrożeniem dla funkcjonowania całego systemu ochrony zdrowia.
Bez usług pomocowych przy pacjencie, usług mycia i dezynfekcji, przygotowywania posiłków i innych rodzajów wsparcia, stan pacjentów i higieny w szpitalach może ograniczyć skuteczność wysiłków lekarzy.
Usługi salowych i sanitariuszy są integralną częścią procesu terapeutycznego.
Usługi związane z przestrzeganiem diety żywieniowej uwzględniającej wszystkie zalecenia lekarzy, wspomagają proces leczenia i przyczyniają się do szybszej rekonwalescencji pacjentów. To pracownicy firm zewnętrznych dbają o stan sanitarno-epidemiologiczny pomieszczeń szpitali, o to by pacjenci przebywali w sterylnych warunkach i mieli pomoc przy podstawowych czynnościach – tj. toaleta, transport na badania itd. To w sytuacji zachowania szczególnie sterylnych warunków w związku z COVID-19 ma ogromne znaczenie dla procesu terapeutycznego.
„FPP apeluje, by pilnie pochylić się nad statusem osób wykonujących codzienne prace w szpitalach, gdzie mają bezpośredni kontakt z osobami chorymi na COVID-19. Apelujemy o docenienie wysiłku i poświecenia tych osób.
Również w wymiarze finansowym – przez uwzględnienie ich we wszystkich programach dystrybuujących dodatkowe środki na wypłaty wynagrodzeń z tytułu pracy w warunkach bezpośredniego narażenia na zakażenie wirusem SARS-CoV-19.
Za ofiarną pracę w czasach epidemii COVID-19 Narodowy Fundusz Zdrowia słusznie przewidział dodatkowe środki dla pracowników wykonujących zawód medyczny, mających bezpośredni kontakt z pacjentami z podejrzeniem lub zakażeniem tym wirusem –rozporządzenie ministra zdrowia z dnia 28 kwietnia 2020 r. i decyzje wydawane przez Prezesa NFZ.
Niestety poza regulacjami prawnymi i w efekcie poza listą uprawnionych do otrzymania dodatkowych świadczeń pozostała rzesza osób pracujących w szpitalach, mających bezpośredni kontakt z chorymi.
Osoby na co dzień wykonujące niemedialną pracę bezpośrednio przy łóżkach chorych. Osoby karmiące, przebierające i przenoszące chorych, sprzątające po chorych i w pomieszczeniach gdzie chorzy leżą. Osoby wykonujące prace realnie narażające na zakażenie się wirusem w sposób nie mniejszy niż praca lekarza czy pielęgniarki. W zapowiedziach medialnych obiecano tym pracownikom, iż ich praca jest dostrzegana, będzie doceniona i że są środki finansowe, aby zrekompensować ich trud oraz codzienne narażanie własnego zdrowia i życia. Na obietnicach poprzestano. Dziś te osoby czują się oszukane i gorsze od tych, z którymi na co dzień współpracują. Nic więc dziwnego, że salowe i sanitariusze nie chcą dalej wykonywać takiej pracy. Trudnej i odpowiedzialnej, gdzie błąd lub zaniechanie może oznaczać śmierć człowieka. Mówimy o rzeszy osób ciężko pracujących, z pełnym poświęceniem – stawiających się codziennie do pracy. Osób wynagradzanych zdecydowanie poniżej średnie krajowej.
Osób pominiętych przy rozdzielaniu dodatkowych środków finansowych dedykowanych na płace dla osób walczących z Covid’19.
W imieniu tych osób, cichych bohaterów walki z epidemią, wnioskujemy o niezwłoczne podjęcie decyzji, w wyniku których będą oni mogli uzyskać dodatkowe środki rekompensujące ich trud. Aby wreszcie za słowami poszły czyny. Bez codziennej obecności tych pracowników w szpitalach leczenie chorych będzie niemożliwe. Nie stać nas, jako społeczeństwa, na podjęcie ryzyka, że tych ważnych ogniw zabraknie – bo nie będą chcieli dalej narażać siebie i swoich bliskich. Dodatkowo konieczność uruchamiania szpitali tymczasowych będzie oznaczać zwiększone zapotrzebowanie na takich pracowników, jak salowe i sanitariusze
– a bez odpowiedniego wynagrodzenia nie będzie możliwy nabór” – apeluje
Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich, prezes Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE)
.
Dodatkowe finansowanie szpitali na zwalczanie epidemii COVID-19 powinno także obejmować środki na koszty ponoszone przez podwykonawców usług niezbędnych do funkcjonowania szpitali. FPP apeluje do NFZ o wsparcie dla szpitali, aby zawierały z firmami aneksy uwzględniające dodatkowe koszty osobowe i materiałowe. Wśród realizowanych przez zewnętrzne podmioty działań są działania bezpośrednio związane z
procesem opieki medycznej nad pacjentem
. A koszty obsługi szpitali w zakresie utrzymania czystości, dezynfekcji, prania czy cateringu istotnie wzrosły w wyniku pandemii SARS-COV-2.
Firmy realizujące kontrakty ponoszą także znacznie wyższe koszty, by wyposażyć pracowników wykonujących czynności w bezpośrednim otoczeniu pacjenta. Muszą oni być zabezpieczeni podobnie jak lekarze oraz dodatkowo dezynfekować wszystkie powierzchnie kilkadziesiąt razy dziennie.
Dlatego FPP postuluje, by wielokrotnie większe nakłady były uwzględnione w kontraktach publicznych – w ramach ich waloryzacji. Musi być odblokowany strumień płatności dla podwykonawców, których pracownicy mają bezpośredni kontakt z chorymi na Covid’19
.