search
menu menu_open

10 czerwca 2024

Premier Donald Tusk 24 maja oświadczył publicznie, że minimalne wynagrodzenie za pracę w 2025 r. będzie ustalone według dotychczas obowiązujących zasad. Zdaniem premiera teraz bowiem najważniejsza jest ochrona małych i średnich firm, a dla nich kolejna wysoka podwyżka najniższej krajowej byłaby kolejnym ciosem i zagrożeniem. Pośrednio to też zagrożenie dla zatrudnionych tam osób. Mimo tego oświadczenia wciąż mamy spory w rządzie. To efekt nieprecyzyjnego prawa.

Wstępna propozycja wysokości płacy minimalnej ustalana jest na podstawie prognozowanej na kolejny rok wysokości wzrostu cen, czyli inflacji. Jeśli prognozowana na kolejny rok inflacja ma przekroczyć 5 proc., to trzeba zaplanować dwie podwyżki minimalnej pensji (od stycznia i lipca), tak jak było w dwóch ostatnich latach. Ministerstwo Finansów prognozuje, że inflacja w 2025 r. wyniesie 4,1 proc., a zatem wrócimy do jednej podwyżki płacy minimalnej, która będzie musiała wynieść minimum 4,1 proc. Jak jednak mówi nam Łukasz Kozłowski, ekspert Federacji Przedsiębiorców Polskich, do tego trzeba dodać jeszcze tzw. wskaźnik weryfikacyjny. Zatem podwyżka może być wyższa. — Pamiętajmy, że ustawa mówi tylko o minimalnym gwarantowanym wzroście. Rząd może zawsze zaproponować większą kwotę. Pytanie, czy da więcej i o ile — podkreśla Łukasz Kozłowski, Główny Ekonomista FPP.

Źródło: Business Insider