search
menu menu_open

Gospodarka pół roku po powołaniu nowego rządu

21 czerwca 2024

Wywiad Marka Kowalskiego – Przewodniczącego FPP dla „Rzeczpospolitej”

Mija 6 miesięcy od  powołania nowego rządu po wyborach. Jak można to ocenić z punktu widzenia przedsiębiorców?

Najważniejszym osiągnięciem rządu z całą pewnością jest przywrócenie wiarygodności Polski nie tylko w Unii Europejskiej, ale również na świecie. Ważnym z punktu widzenia gospodarki jest również porządkowanie systemu prawnego. Mam świadomość, że proces ten jest skomplikowany i będzie rozłożony w czasie, istotne jest jednak to, że zarówno rynki światowe, jak i polski dostały pozytywny komunikat o odbudowie praworządności w naszym kraju

A więc naprawę systemu prawnego możemy ocenić pozytywnie, a co z gospodarką?

Najważniejsze z punktu widzenia przedsiębiorców jest wprowadzenie rozwiązań, które uczynią naszą gospodarkę konkurencyjną zarówno, w Unii Europejskiej, jak i w stosunku do państw spoza Unii, ze szczególnym wskazaniem na państwa azjatyckie.

Jednolity unijny rynek to serce UE, a także jej motor napędowy. W związku z trendami deglobalizacji, rosnącego protekcjonizmu w handlu międzynarodowym czy kosztami transformacji energetycznej, konieczne jest poszukiwanie nowych przewag konkurencyjnych oraz usuwanie istniejących barier na rynku wewnętrznym. Jest to duże wyzwanie dla nowej kadencji PE i KE. Liczymy, że polska delegacja będzie skutecznie zabiegać o interesy naszego kraju. A jak doskonale wiemy unijna legislacja ma coraz większy wpływ na polskie prawo i otoczenie gospodarcze – może zamknąć drzwi albo je szeroko otworzyć.

Aktualnie największym ograniczeniem dla polskiej gospodarki jest brak skutecznego zabezpieczenia w tanią i czystą energię. Większość nowoczesnych technologii zaliczyć należy do energochłonnych, dlatego to właśnie na rozwiązania w zakresie energetyki powinniśmy poświęcić najwięcej „energii”. Niestety energia w Polsce jest jedną z najdroższych w Europie, obciążona jest znaczącym śladem węglowym. Wprowadzone normy ESG obniżą konkurencyjność naszych eksporterów, ponieważ europejscy kooperanci oczekują od dostarczanych do nich towarów ich spełnienia. Trudno jednak będzie osiągnąć cele energetyczne, jeśli decyzje w tym tak ważnym temacie rozproszone są po kliku ministerstwach, z których każde ma swoje priorytety.

Wiem, że wszystkich problemów nie da rady rozwiązać w krótkim czasie, ale podobnie jak powiedziałem wcześniej, ważne jest by wysyłać pozytywne sygnały. Przedsiębiorcy nie planują swoich biznesów z dnia na dzień.

Czy energia to jedyny problem wpływający na konkurencyjność polskiej gospodarki?

Bez wątpienia ważnym elementem są koszty pracy. W chwili obecnej  minimalne wynagrodzenie w Polsce spełnia już przepisy wymagane  dyrektywą unijną . Dlatego kolejne jego nadmierne podwyższanie, które prowadzi do wypłaszczania siatki płac, obniży również naszą konkurencyjność i negatywnie wpłynie na rynek pracy Rynek pracy, jak i gospodarka rządzą się swoimi prawami i mechanizmami i nie zawsze, to co wydaje się być słuszne, ma swoje pozytywne konsekwencje. Tu warto posłuchać głosu przedsiębiorców, którzy jakby nie było są praktykami w tej dziedzinie.

Należy się również przyjrzeć zamówieniom publicznym. U progu czekają na zagospodarowanie środki nie tylko z KPO, ale również z funduszów spójnościowych. Jeśli nie przyspieszymy rozstrzygania konkursów w zamówieniach publicznych i nie uprościmy procesów waloryzacyjnych, to możemy się spotkać z sytuacją podobną jak w roku 2012, kiedy przy szybkim rozwoju budowy dróg i trakcji kolejowych polskie firmy zaczęły tracić płynność, ponieważ nikt nie przewidział gwałtownej podwyżki materiałów budowlanych, a procesy waloryzacyjne ciągnęły się w nieskończoność.

Wróćmy jeszcze do powyborczych oczekiwań przedsiębiorców.

Na pewno na pierwszym miejscu należy wymienić „odwrócenie” Polskiego Ładu, a szczególnie rozwiązania problemu ze składką zdrowotną, która bardzo obciąża polskich przedsiębiorców, szczególnie z sektora MŚP. Wielu przedsiębiorców ucieszyła obietnica przejęcia wypłaty chorobowej przez ZUS od pierwszego dnia choroby pracownika (gorzej zaś z propozycją L4 płatnego 100 proc.). Dlatego na dotrzymanie tej pierwotnej obietnicy, czekają ze szczególną niecierpliwością.  Ja osobiście apeluję, żeby to gospodarka była priorytetem dla aktualnej ekipy rządzącej. Z ostatniego rankingu Global Business Complexity Index wynika, że Polska jest w czołówce państw, w których najtrudniej prowadzi się biznes. Zajmujemy 7 miejsce w Europie i 12 na świecie. Nie jest więc dobrze. Zatem –   mniej polityki, więcej konstruktywnych decyzji, na które czeka biznes.

Źródło: Rzeczpospolita