Nowy pomysł na waloryzację emerytur
29 października 2018
Rząd na jeden rok zamierza zmienić zasady waloryzacji. Zyskają najbiedniejsi, stracą bogatsi.
Na tę decyzję czeka 8 mln osób pobierających emerytury, renty, świadczenia przedemerytalne, kompensacyjne czy pomostówki.
Zmianę zasad waloryzacji zapowiedział jeszcze w połowie września premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu z mieszkańcami Zielonej Góry.
Dziś o wysokości podwyżki decydują dwa wskaźniki: inflacja w gospodarstwach emeryckich (czyli podwyżki cen towarów, które głównie kupują emeryci) i nie mniej niż 20 proc. realnego wzrostu płac (czyli podwyżki, które dostają pracownicy) z roku poprzedzającego waloryzację.
Rząd szacuje, że inflacja emerycka wyniesie 2,6 proc., a realny wzrost wynagrodzeń 3,3 proc. (20 proc. z tego daje 0,66 proc.).
—————
– Niestety, zmiana zasad waloryzacji nie rozwiąże problemu niskich emerytur. Cały czas rośnie też liczba osób niemających prawa nawet do emerytury minimalnej i muszących żyć za 300 czy 400 zł. Takich osób już jest blisko 200 tys. – mówi Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich.
– Jedynym prawdziwie skutecznym sposobem na trwałe podwyższenie świadczeń seniorów jest dłuższa praca. Rząd powinien tworzyć do tego zachęty, jednak zapowiadane są rozwiązania idące w przeciwnym kierunku, takie jak zniesienie wymogu ukończenia 55 lat przez policjanta czy strażaka, aby mieć możliwość ubiegania się o emeryturę – dodaje Kozłowski.