Wzrost minimalnej pensji: w służbie zdrowia zabraknie pieniędzy na leczenie
21 listopada 2016
Wzrost minimalnej pensji to droższe usługi. W służbie zdrowia zabraknie pieniędzy na leczenie.
Przedsiębiorcy mają ogromne kłopoty z renegocjacją kontraktów ze szpitalami. Chodzi np. o takie usługi, jak katering, sprzątanie czy ochrona. Firmom takim zależy, aby szpitale wzięły na siebie choćby część kosztów związanych z narzuconą przez rząd podwyżką minimalnego wynagrodzenia za pracę z 1850 zł do 2000 zł miesięcznie i wprowadzenia 13 zł minimalnego wynagrodzenia godzinowego ze zlecenia.
Szpitale jednak już teraz mają ok. 10 mld zł zadłużenia wobec podmiotów świadczących usługi na ich rzecz. Przedsiębiorcy obawiają się, że bez zabezpieczenia dodatkowych środków z NFZ będą próbowały przerzucić nowe koszty w całości na usługodawców. (…)
Opinia dla „Rz”
Marek Kowalski, przewodniczący Zespołu Zamówień Publicznych Rady Dialogu Społecznego
Z dostępnych nam informacji wynika, że Ministerstwo Zdrowia nie zrobiło do tej pory nic, aby zapewnić szpitalom dodatkowe środki na sfinansowanie wyższych kosztów zatrudnienia w firmach świadczących usługi na rzecz służby zdrowia. Bardzo to nas martwi, bo zadłużenie szpitali w firmach zewnętrznych już teraz jest ogromne, a wszystko wskazuje na to, że po 1 stycznia 2017 r. jeszcze się zwiększy. Dlatego podjąłem starania o zwołanie posiedzenia plenarnego Rady Dialogu Społecznego, na które – mam nadzieję – stawi się minister zdrowia Konstanty Radziwiłł i wytłumaczy nam, jaki ma pomysł na finansowanie usług zewnętrznych. Naszym zdaniem MZ powinno wygospodarować odrębne środki na ten cel, nieuwzględnione w wycenie świadczeń medycznych.