search
menu menu_open

Należy jak najszybciej opracować nową ustawę o rehabilitacji? Wywiad z Markiem Kowalskim, Prezesem Polskiej Izby Gospodarczej Czystości i ekspertem Konfederacji Lewiatan

13 lutego 2017

Należy jak najszybciej opracować nową ustawę o rehabilitacji? Wywiad z Markiem Kowalskim, Prezesem Polskiej Izby Gospodarczej Czystości i ekspertem Konfederacji Lewiatan

Jak zaktywizować osoby niepełnosprawne na rynku pracy? Jak zachęcić pracodawców do ich zatrudniania? Na co skarżą się pracodawcy już zatrudniający takie osoby? Czy wyłączenie lekkiego stopnia niepełnosprawności z zatrudnienia zwalniającego z wpłat na PFRON pomogłoby zwiększyć przychody Funduszu i uzdrowić system? O tych i innych kwestiach rozmawialiśmy z Markiem Kowalskim, Prezesem Polskiej Izby Gospodarczej Czystości.


Osoby niepełnosprawne należą do najmniej aktywnych zawodowo grup społecznych. Zaledwie 23-25% z nich poszukuje pracy lub posiada zatrudnienie. Jak Pan ocenia przyczyny tego stanu rzeczy? Co można i należy zrobić, by radykalnie zmienić tę sytuację?



Kiedy wchodziły ustawa o „ozusowaniu” umów zleceń oraz ustawa nakładająca obowiązek zatrudniania na umowę o pracę, miałem nadzieję, że zaktywizuje ona osoby niepełnosprawne. Niestety tak się nie stało.

Moim zdaniem problem leży nadal w zbyt ograniczonej edukacji w zakresie możliwości pracy dla osób niepełnosprawnych oraz braku informacji wśród przedsiębiorców, jak stworzyć miejsca pracy dla takich osób.


Popyt na zatrudnianie osób niepełnosprawnych teoretycznie jest, jednak w dalszym ciągu do PFRON-u wpływa rocznie 3,5 mld zł z tytułu kar za niezatrudnianie osób niepełnosprawnych…



Przyczyn tego może być wiele. Po pierwsze – firmy zatrudniające osoby niepełnosprawne powinny być wzorami działań CSR. Po drugie – na zachodzie istnieje trend zatrudniania osób niepełnosprawnych, pracodawcy chwalą się tym. U nas niestety takiego trendu jeszcze nie ma. W naszej kulturze jesteśmy dalecy od tego, czego bardzo żałuję. Uważam, że firma, która zatrudnia osoby niepełnosprawne, powinna być dostrzegana i pokazywana jako wzór. Moim zdaniem to państwo powinno zapewniać i finansować promocję oraz za pośrednictwem  mediów pokazywać dobre wzorce. Za granicą tak właśnie jest. U nas natomiast jest więcej przekazu negatywnego niż pozytywnego.


Jak Pan ocenia obecny system rehabilitacji zawodowej i społecznej oraz rolę Funduszu w tym systemie?



Nie od dziś wiadomo, że obecny system, czyli „system PFRON-owski” się nie sprawdza. System ten jest zamknięty. Jak spojrzymy wstecz, to liczba osób niepełnosprawnych zatrudnionych w tym systemie w ogóle nie rośnie. Należałoby się więc zastanowić nad stworzeniem czegoś nowego. Oczywiście należałoby do tego dojść w sposób ewolucyjny, spokojny.

Moim zdaniem ustawa o zatrudnieniu i rehabilitacji osób niepełnosprawnych wymaga gruntownej przebudowy, wręcz istnieje potrzeba stworzenia nowej ustawy. Ustawa ta kiedyś była dobra, ale dzisiaj – jak już wspomniałem – potrzebna jest promocja zatrudnienia osób niepełnosprawnych. Osoby niepełnosprawne trzeba przyciągnąć z rynku.


Z jakimi najważniejszymi problemami borykają się obecnie pracodawcy już zatrudniający osoby niepełnosprawne?



Największym bólem i problemem polskich pracodawców jest niestabilność prawa, a co za tym idzie – brak bezpieczeństwa i zaufania do państwa. Przez interpretacyjność przepisów pracodawcy mają duży problem z rozliczaniem środków z PFRON-u. Mamy do czynienia z falą kontroli, po których w sposób nieuzasadniony żąda się od nich zwrotu tych środków.

Swego czasu byłem osobą bardzo zaangażowaną w ustawę o „ozusowaniu” umów zleceń. Już podczas tworzenia tej ustawy sygnalizowaliśmy, że system ZUS-owski jest niewydolny, w wyniku czego przedsiębiorcy nie będą mieli informacji, który pracownik ma opłacony ZUS, a który nie. Ostrzegaliśmy, że będzie mnóstwo korekt. Zwracaliśmy na to uwagę pod kątem tego, że pracodawcy będą musieli zatrudnić rzesze dodatkowych księgowych. Jak się okazało skutki były o wiele gorsze, a mianowicie pojawiły się żądania zwrotów dofinansowań. PFRON, przeprowadzając kontrolę, widzi bowiem tylko korektę. Urzędnicy Funduszu nie sprawdzają i nie zastanawiają się, skąd ta korekta się wzięła. Bardzo często zdarza się, że za pracowników niepełnosprawnych ZUS jest odprowadzany prawidłowo, ale w którym miesiącu zdarzy się korekta i Fundusz żąda zwrotu SOD-u. Jestem niemal w 100% przekonany, że gdyby taka sprawa trafiła na drogę sądową, przedsiębiorca by ją wygrał. Zanim jednak sąd rozstrzygnie sprawę, przedsiębiorcy może już nie być.

Dwa miesiące temu w związku z rozbieżnymi stanowiskami Pełnomocnika i Prezesa PFRON-u skierowałem pisma do członków Rady Nadzorczej Funduszu. Zadałem dosyć jednoznaczne pytanie: dlaczego Pełnomocnik, który jest szefem Rady Nadzorczej PFRON-u mówi jedno, a Prezes Funduszu robi coś zgoła innego?

Byłem skonsternowany, gdy się dowiedziałem, że nie mogę dostać adresów mailowych do członków Rady Nadzorczej PFRON-u, czyli urzędników powołanych przez państwo. Dowiedziałem się, że swoje zapytanie muszę skierować przez sekretariat. Tak zrobiłem, po czym okazało się, że moje pismo do nich nie dotarło.

Skandalem jest, że pismo gdzieś utknęło, ale jeszcze gorszy jest fakt, że członkowie Rady Nadzorczej nie rozumieją, że sami powinni ten problem rozwiązać. Przecież oni też czytają gazety i widzą, co się dzieje. Bez niczyjego udziału powinni tę kwestię poruszyć na posiedzeniu.


Walka o stabilność prawa trwa od 20 lat bez rezultatu. Naszym zdaniem w tej chwili największym problemem jest represyjność instytucji wobec pracodawców. Doktryna  ich nieomylności  prowadzi do tego, że jeśli dojdzie do pomyłki, na pracodawcę natychmiast spadają horrendalne kary, represje zagrażające nie tylko przedsiębiorstwu, ale też zatrudnionym pracownikom, zwłaszcza niepełnosprawnym. Z czego Pana zdaniem wynika ta represyjność?



Niestety, wbrew temu co pewna część ministrów chciałaby uzyskać, cały czas mamy Polskę resortową. Proszę zwrócić uwagę na to, co się w tej chwili dzieje. W Ministerstwie Rozwoju mamy przygotowaną ustawę o 100 udogodnieniach dla przedsiębiorców. Co więcej – mamy konstytucję dla biznesu. Z drugiej strony kolejne ministerstwa mówią o czym innym, w wyniku czego powstaje efekt represyjności.

Uważam, że egzekwując prawo państwo ma prawo do restrykcji, ale żeby mogło to robić, najpierw musi stworzyć prawo, które będzie jasne i czytelne dla przedsiębiorcy. Dzisiaj najczęściej opieramy się na interpretacji prawa. W przypadku osób niepełnosprawnych jest to tym bardziej bolesne, że takie osoby w ślad za przedsiębiorcą tracą możliwości pracy. W przypadku upadku przedsiębiorcy z rynku otwartego jest to również bolesne, ponieważ zatrudnienie tracą inne osoby – być może matki i ojcowie osób niepełnosprawnych. Wydaje mi się, że interpretacyjność prawa to w tej chwili największy problem, z którym powinniśmy się zmierzyć.


Miejmy nadzieję, że wkrótce problem ten zostanie rozwiązany. Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych jakiś czas temu zapowiedział bowiem zmiany w ustawie idące w kierunku złagodzenia restrykcji.



Poprzedni Pełnomocnik zapowiadał to samo przez osiem lat. Przez dwie jego kadencje nic się nie zmieniło. Przez ostatnie trzy lata swojej kadencji co roku podkreślał, że w następnym roku będzie już nowa ustawa o rehabilitacji, której do dziś się nie doczekaliśmy.


Sądzi Pan, że grozi nam powtórka z historii?



Jest to temat wrażliwy społecznie. Obecnie same środowiska są podzielone. Podzielone jest środowisko pracodawców i organizacji pozarządowych. Do tego dochodzą jeszcze samorządy. Ja sugerowałem nawet w pewnym momencie, żeby w strukturze finansowej PFRON-u rozdzielić te środki, przyjąć jakiś schemat procentowy.

W tej chwili z automatu wchodzimy w konflikty między sobą, wyrywając sobie te środki. Potrzeby poszczególnych grup są inne, dlatego moim zdaniem poszczególne grupy powinny usiąść w swoim gronie i wiedząc, ile mają do dyspozycji ustalić, na co ile planują przeznaczyć. Wówczas również Pełnomocnikowi łatwiej byłoby dysponować tymi środkami. W tej chwili Pełnomocnik, rozmawiając z NGO-sami, obiecuje im wiele. Następnie idzie na spotkanie z przedsiębiorcami i to samo obiecuje przedsiębiorcom.


Zdarza się też, że mówi NGO-som: „Poprzyjcie mnie przeciwko pracodawcom, wtedy dostaniecie więcej”.



Niestety bywa tak, że Pełnomocnik próbuje zaleźć winnego. Nie należy tymczasem szukać winnego, tylko zastanowić się, jak rozwiązać problem. Pomóc mogłaby w tym Rada Konsultacyjna.  Jednak, po pierwsze, do tej pory była ona wykorzystywana niewłaściwie. Po drugie – powiedzmy sobie szczerze – niewiele mogła zdziałać. Natomiast Rada Nadzorcza PFRON może znacznie więcej


Widocznie po prostu nie chce…



To zadanie, które powinno być priorytetem.


Dziękujemy za rozmowę.


Więcej:

Należy jak najszybciej opracować nową ustawę o rehabilitacji? Wywiad z Markiem Kowalskim, Prezesem Polskiej Izby Gospodarczej Czystości i ekspertem Konfederacji Lewiatan, cz. 1




Źródło: Watchdogpfron.pl