search
menu menu_open

Państwo powinno naprawić skutki przymykania oka na złe przepisy

27 kwietnia 2018

Państwo powinno naprawić skutki przymykania oka na złe przepisy

Problemem jest niestabilne lub niejasne prawo. Nawet jeśli podatki lub składki są wyższe, ale obowiązują wszystkich w równym stopniu, to firmy mogą działać w warunkach zdrowej konkurencji – mówi Marek Kowalski w rozmowie z DGP.


Federacja Przedsiębiorców Polskich zawarła porozumienie z NSZZ „Solidarność” w sprawie umów-zleceń, w którym postuluje m.in. ich oskładkowanie na takich samych zasadach, jak

umowa o pracę

. To dość rzadkie zjawisko, aby pracownicy i przedsiębiorcy mieli wspólne stanowisko – i to jeszcze dotyczące zwiększania obciążeń.


Nasze interesy są w tym przypadku zbieżne. Na panującej przez ostatnie kilka lat sytuacji na rynku pracy, w której pracownicy byli przenoszeni z

umowy o pracę

na umowę-zlecenie, tracili i pracownicy, i firmy, a zyskiwało tylko państwo.




Marek Kowalski przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich



Na czym to polegało?


Genezą tych problemów były przepisy o zamówieniach publicznych. W 2008 r. zlikwidowano obowiązek zamawiającego waloryzacji długoterminowych kontraktów w razie zmiany przepisów mających na nie wpływ. Chodziło przede wszystkim o zmianę stawki

VAT

oraz minimalnego wynagrodzenia. Waloryzacja była możliwa tylko wtedy, gdy zastrzeżono taką możliwość w specyfikacji warunków zamówienia i umowie, ale aby zmniejszyć koszty zamówienia, zamawiający takich zapisów w umowach nie stosowali. Przedsiębiorcy nie mogli więc zwiększyć swojego wynagrodzenia, mimo że koszty wykonania umowy rosły, bo rosły też koszty pracy – minimalne

wynagrodzenie

. Zaczęto więc przenosić pracowników na umowy-zlecenia. Do tego zamawiający zaczęli stosować kryterium cenowe jako jedyne kryterium wyboru wykonawcy. Skutek łatwo przewidzieć – przedsiębiorcy, chcąc uzyskać kontrakty, obniżali koszty. Tendencja ta zaczęła opanowywać cały rynek. W pewnym momencie oszczędności z zamiany umów o pracę na zlecenia nie wystarczyły, zaczęto więc dzielić zlecenia tak, aby wykorzystać przepisy o zbiegu tytułów ubezpieczeniowych. To pozwalało opłacać składki od niższych kwot.


http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/1120114,marek-kowalski-przymykanie-oka-na-zle-przepisy.html

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna