search
menu menu_open

Dane ZUS potwierdzają prognozy FPP i CALPE

30 lipca 2019

Liczba osób pobierających emerytury z ZUS niższe od minimalnej wzrosła do 279,9 tys.

Federacja Przedsiębiorców Polskich szacowała, że, w 2019 r. liczba osób otrzymujących świadczenie niższe od minimalnego osiągnie poziom 280,1 tys. Prognozy FPP były bardzo trafne – według nowych danych ZUS po waloryzacji wartości emerytur w marcu 2019 r. liczba osób pobierających emerytury niższe od minimalnych wzrosła do 279,9 tys. W konsekwencji odsetek osób otrzymujących emerytury poniżej minimum wzrósł z 4,2% w 2018 r. do 4,9% w 2019 r. FPP szacuje, że, w 2020 r. liczba emerytów otrzymujących świadczenie niższe od minimalnego osiągnie poziom ok. 324 tys.


Federacja postuluje o pilne wdrożenie restytucji w systemie ubezpieczeń społecznych i zabezpieczenie okresów ubezpieczeniowych

osobom, które dotychczas świadczyły pracę na podstawie nieoskładkowanych umów zleceń. Ponadto FPP proponuje

zlikwidowanie szkodliwego art. 9 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych

.

FPP przedstawiła prognozę wzrostu liczby osób otrzymujących emerytury niższe od minimalnej (tj. „sub-minimalne”) w latach 2019-2030 w publikacji „Konsekwencje nieobejmowania wykonywania umowy zlecenie obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym” z lutego br. Według tej prognozy problem emerytur „sub-minimalnych” w 2025 r. będzie dotyczył już 0,5 mln emerytów, a w 2030 r. liczba pozbawionych prawa do najniższego świadczenia może sięgać 650 tysięcy osób.

Liczba osób otrzymujących emeryturę „sub-minimalną” zaczęła przewyższać liczbę świadczeniobiorców otrzymujących emeryturę minimalną już ok. 2014 r. Duży wzrost liczby osób otrzymujących świadczenie niższe niż minimalne jest bezpośrednim dowodem na to, że dla licznej grupy ubezpieczonych wykazanie stażu ubezpieczeniowego wymaganego do nabycia prawa do najniższej emerytury jest niemożliwe. Natomiast jedną z głównych przyczyn posiadania niewystarczającego stażu jest niepodleganie ubezpieczeniom emerytalnorentowym w okresie aktywności zawodowej w pełnym zakresie.

Bardzo istotny wzrost liczby osób otrzymujących emerytury poniżej minimalnego poziomu nastąpił w 2017 r. – zwiększył się on wówczas do ok. 208,9 tys. osób z ok. 112,1 tys. osób w poprzednim okresie. Miało to związek ze znaczącą podwyżką emerytury minimalnej, jaka nastąpiła w marcu 2017 r. Najniższe świadczenie wzrosło wówczas z 882,56 zł do 1000,00 zł brutto miesięcznie.


„Prognozujemy, że w 2020 r. 5,5% emerytów ogółem będzie otrzymywać emeryturę „subminimalną”. Jedynym sposobem na zatrzymanie tych tendencji o potencjalnie katastrofalnych skutkach w wymiarze społecznym jest

zabezpieczenie okresów ubezpieczeniowych osobom, które dotychczas świadczyły pracę na podstawie nieoskładkowanych umów zleceń

, gdzie okresy zatrudnienia w tej formie praktyce nie przekładały się na nabycie uprawnień do najniższego gwarantowanego świadczenia. Pokazuje to

konieczność implementacji proponowanej restytucji w systemie ubezpieczeń społecznych

– po uporządkowaniu i wyjaśnieniu przeszłych stanów faktycznych należy wprowadzić zmiany legislacyjne gwarantujące, że każda forma aktywności zawodowej będzie stanowić tytuł do ubezpieczenia społecznego, z którym wiążą się konkretne przyszłe uprawnienia do zabezpieczenia emerytalnego

” – mówi

Marek Kowalski, przewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich, prezes Centrum Analiz Legislacyjnych i Polityki Ekonomicznej (CALPE)

.

Wzrost liczby osób pozbawionych prawa do emerytury na najniższym gwarantowanym poziomie stanowi poważny problem społeczny. O ile w 2011 r. takich osób było ok. 24 tys., wg danych ZUS o w marcu 2014 r. ich liczba sięgnęła ok. 92,5 tys. W marcu 2018 r. liczba osób pozbawionych prawa do najniższego świadczenia emerytalnego osiągnęła poziom ok. 234 tys. Prowadzi to do  konkluzji, że w okresie 7 lat skala występowania tego bardzo niepokojącego zjawiska wzrosła nawet 10-krotnie.